czwartek, 23 lutego 2012

"Muza" czyli inspirowanie :)


... czyli obejrzałam dziś film :)

Od jakiegoś czasu leżał u mnie na półce film "Muza" w którym główną rolę gra Sharon Stone.

Główny bohater filmu jest scenarzystą, który pisze coraz mniej porywające scenariusze, w efekcie czego traci pracę. Kiedy rozżalony opowiada o tym przyjacielowi, ten początkowo niechętnie, ale jednak zgadza się umówić go z pewną muzą... czyli tytułową bohaterką, która twierdzi (a czy tak jest do końca... kto wie?) że jest Muzą, czyli córką Zeusa z Olimpu. Zaczyna się ich nietypowa współpraca.

Dlaczego o tym piszę?

Bo to jest właśnie coś, co mi się w tym filmie spodobało. Sara, czyli owa muza, nie wymyśla świetnych scenariuszy, które daje swoim klientom. Jak sama mówi:

To nigdy nie są MOJE pomysły. Ja ich tylko INSPIRUJĘ :)

Czyli można powiedzieć, że Sara pracuje ze swoimi klientami tak, jak wolontariusze Akademii Przyszłości z dziećmi :) Pomaga im odkryć w sobie to,  co jest w  nich (pomysły, wszystko to, co ważne i wartościowe) a to, co nie zawsze dostrzegają:)

poniedziałek, 6 lutego 2012

Dlaczego warto?


Jako, że w Akademii Przyszłości jestem od niedawna, zaskoczyło mnie, że dostałam mailem do wypełnienia ankietę na temat współpracy z liderem i z samym zespołem. I kiedy tak sobie ją wypełniałam... zdałam sobie sprawę, że dla mnie samej ma wartość wypełnienie tej ankiety.

Dlaczego?

Bo miałam okazję uświadomić sobie jak wiele sama zyskuję, będąc wolontariuszką Akademii Przyszłości. Tak się złożyło, że nie przeprowadzałam do tej pory zajęć, więc pierwsze zajęcia dopiero przede mną. Czasem mam więc wyrzuty sumienia: uczestnicząc sama w naszych wydarzeniach, czy spotkaniach naszego kolegium otrzymuję tak wiele choćby wsparcia, zapału czy entuzjazmu do działania... To z kolei przekłada się na moje życie prywatne, bo o wiele bardziej zaczynam wierzyć w siebie i swoje umiejętności. A jeśli wierzę w siebie bardziej i realnie oceniam swoje możliwości... skłonna jestem podejmować kolejne, trudniejsze zadania. Rozwijam się. Zmieniam. Mnie też Akademia Przyszłości inspiruje do wzrastania.

I fajnie, bo jak przekonać kogoś, że warto nad sobą pracować i warto w siebie wierzyć, jeśli samemu nie jest się tego tak do końca pewnym?

Tylko kiedy realnie patrzę na swoje możliwości i wierzę we własne siły, mogę pomóc komuś odkryć to samo w sobie- a taka jest przecież idea Akademii Przyszłości:)